piątek, 17 sierpnia 2012

Od Kankuro

Co?Nie wiedziałem nawet że w Mrocznym lesie jest jakaś wataha.Mieszkałem tam i nie spotkałem żadnego wilka.Od kiedy wiedzieli co spotkało Kamiliona,teraz nikt nie podchodzi pod mroczny las.A ja nie wiedziałem co teraz mam robić.Porozglądałem się i zauważyłem że Akane gdzieś wyparowała.
-Że też ona nie umi choć raz się dostosować,przecież jest najlepszą kumpelą Alfy...-co ja gadam!!!Z czasem robię się bardziej...miękki.Muszę coś zrobić.Burczało mi w brzuchu.To wybiorę się na polowanie-pomyślałem.W lesie cicho.Nasłuchiwałem.Po chwili usłyszałem szmer.Przeniosłem się tam.Źle trafiłem.Zamiast sarny była puma.Wylądowałem jej prosto na pysk.Nie zdążyłem uciec.Zaatakowała mnie.Miałem zranioną łapę i leciała z niej mocno krew.Teleportacja i byłem przed szpitalem,bo nie chciałem mieć powtórki z rozrywki.Widać nie byłem sam.Adanai opatrywał...Katrona?!Spytałem o co chodzi.
-Co mu się stało?
-Zachciało mu się spaceru do mrocznego lasu i ma nauczkę,a raczej mają...
-Mają?
-Tak,była z nim Aklane...Ak...
-Akane?
-Tak,ona.Przyprowadziła go tu do mnie a sama z raną wyszła jakieś 10 minut temu.
-Co?!Ale ona jest głupia-wybiegłem ją ochrzanić
-A twoja łapa?-krzyknął
-Ujdzie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz