- Przepraszam. – Wyjąkałem.
- Nic nie szkodzi. – odpowiedziała wilczyca.
- Nazywam się Kamilion. – Powiedziałem.
- Ja jestem Moon Light. - Wilczyca uśmiechnęła się do mnie. – Skąd jesteś? – Zapytała.
- Jestem z mrocznego lasu. – Moja odpowiedź wyraźnie nią wstrząsnęła. – Słyszałem że mieszka tu wataha. Chciałbym do niej dołączyć. – Teraz szczęka opadła jej do końca. – Znasz może ich alfę? – Zapytałem.
- Ja jestem ich Alfą. – Powiedziała Moon Light. – Możesz do nas dołączyć. Najpierw jednak udowodnij że nie jesteś zły.
- Ale jak? – Moje pytanie trochę ją zdziwiło
- Pokaż mi swoje ulubione miejsce poza mrocznym lasem.
- Dobrze. – Odparłem. – Ale musisz obiecać że nigdy nie będziesz tam chodziła.
- Oczywiście. Obiecuje że nie będę tam chodziła. – Wydawała się przekonująca.
Zacząłem ją prowadzić krętą ścieżką wydeptaną przeze mnie. Naszym oczom ukazał się cudowny widok:

- Złe wilki nie mają ulubionych miejsc. – Oświadczyła Moon Light – Jak tu pięknie.
- Złe wilki nie dostrzegają piękna. – Powiedziałem. – Uczyła mnie tego moja mama.
Moon Light zaprowadziła mnie do reszty watahy. Spodobała mi się jedna wilczyca, ale która to już nieważne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz