Leżę i czekam na ratunek, nikt nie przychodzi. Widocznie o mnie zwyczajnie zapomnieli wszyscy, ale czemu. Może im też coś się stało, nie wiem ale jeśli tak to co ja zrobię?
Niema tu nikogo ale za to dałam radę stanąć co prawda kuleję i mnie strasznie boli ta łapa, ale może jakoś mi się uda wyjść
i kolejna próba na nic.Wydawało mi się że dobrze zrobiłam dołączając do watahy, a jednak o mnie zapomnieli i nikt nie zauważył mojej nieobecności.Ale nie dam się tak łatwo, muszę z tego miejsca wyjść, tylko jak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz