Właśnie szłam przez las i rozmyślałam o przeszłości, w tylu watahach już byłam zawsze byłam inna a tu jest inaczej, lepiej...
Nagle usłyszałam coś za krzakami, byli to Damon i Katron
Nawet nie musiałam słuchać już wiedziałam że się kłócą-jak zawsze-nie widziałam jeszcze żeby zwyczajnie rozmawiali.Zawsze po takich sprzeczkach komuś leci krew. Zresztą się nie dziwię mają bardzo przeciwstawne charaktery.
Poszłam dalej nie zważając na ich kłótnie, w oddali zobaczyłam Moon Light.
Polubiłam ją jest fajna
-Cześć
-O Hej
-Co robisz ?
-Zastanawiam się...
-To może przyjdę później, potem ci poprzeszkadzam
-Okej
Poszłam dalej, zdecydowałam się wybrać nad jezioro i odpocząć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz