Bóg Lasu!Nie jest jakiś specjalny,ale dla dobra Moon Light coś wytrzasnę.Trzeba się wybrać w góry.Łatwizna.Już byłem na szczycie.Odkopałem śnieg i znalazłem kryształ:
Piękny.Myślałem nad szafirem,ale zostawię na specjalną okazję.Szybko do pyska i za 20 min. z darem byłem na ziemi.Przycisłem takiego małego elfa,by zaprowadził do boga Lasu.Nie chciał.Obnażyłem zęby i poszło jak po maśle.Z niechcenia się ukłoniłem rzuciłem kryształ coś powiedziałem i odszedłem.Ale te elfy są miękkie.Teraz trzeba powiedzieć temu Katronowi,że nie ma szans ze mną.A co Moon Light to niezła z niej laska!?Hmmm...ciekawe czy się w końcu przyzna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz